MARIA: LINIA DOŻYCIA Ciąża wyszła przypadkiem. Maria zazwyczaj robi wielkie zakupy w pobliskim supermarkecie. Tego dnia supermarket został w innej dzielnicy miasta. Został w innym życiu, wygodnym i dopasowanym jak stare wytarte kapcie. Tu gdzie się teraz zatrzymała nie znała jeszcze sklepów. Chleb razowy i twaróg kupiła na śniadanie w jakiejś maleńkiej, lokalnej dziupli. Dziupla była wystarczająco duża by móc tam nabyć ciekawy zestaw piw, podstawową paletę win oraz rozległy wachlarz wódek. Spożywka była tam jakby przypadkiem. Właśnie. Przypadkiem tuż obok natknęła się na aptekę. Okres spóźnia się już ponad tydzień. Poprzedni test, wykonany zgodnie z zasadami sztuki w terminie spodziewanej miesiączki, wykazał wynik negatywny. Pozytywny. Czasami negatyw jest pozytywem. Rozgrzebała powietrze w portfelu. Dylemat, czy obfity obiad, czy kolejny test ciążowy rozwiązała z pozytywnym skutkiem dla tej drugiej opcji. Następnego ranka patrzyła na przypadkowe dwie kreski. Wynik poz...
Urodziłam się piątego dnia wiosny i takie bywa moje życie - już nie zima, ale i wiosna niekoniecznie. Pomiędzy pokonywaniem kolejnych zakrętów pojawiają się słowa, historie, wiersze, zabawy literackie. Już wkrótce :)