OLGA: DIDASKALIA — Idź. Idź do tych twoich dziwek! Odgłos trzaśnięcia drzwiami, tupot nóg na podjeździe, stuknięcie drzwiczek samochodu i szelest kół. Na jedoczesnym planie, do uszu Olki docierają odgłosy przesuwanych złością garnków, szczęk rozdrażnionych talerzy i chrobot obrażonych sztućców. Rodzinne, niedzielne popołudnie. Rodzice pokłócili się przez Olkę. To ona doprowadziła do dzisiejszych krzyków i przepychanek. Krzyków i przepychanek, przez które ojciec wyszedł z domu. Wychodził z domu z różnych powodów, ale jeszcze nigdy przez nią. Przez osiemnaście lat była córką idealną – świadectwa z czerwonym paskiem, najlepsze w klasie oceny, olimpiada historyczna w przygotowaniu. Powroty z imprez zawsze przed 23.00 i to odbierana przez ojca. To dla niej wracał do domu. Wracał z długich delegacji. Wracał z posiedzeń i odbiorów budowy. Wracał z nadgodzin, dzięki którym rodzina mogła spokojnie żyć. Wchodził do domu z twarzą wyżłobioną godzinami harówy. Jadł obiad i tonął na ...
Urodziłam się piątego dnia wiosny i takie bywa moje życie - już nie zima, ale i wiosna niekoniecznie. Pomiędzy pokonywaniem kolejnych zakrętów pojawiają się słowa, historie, wiersze, zabawy literackie. Już wkrótce :)