UMANI
Bo tej miłości czegoś brakowało
Nie słodka
Nie gorzka
Nie jakaś
A krąży w żyłach
Rozsadza tętnice
Uderza w skronie
Nasącza kolory
Tęczy w drganiu dotyku wygiętej
Bo tej nocy w ogóle nie było
Nie wczoraj
Nie tutaj
Niepokój
A matrycą tkwi
Powraca kołem
Filmem zaciętym
Rozsadza z impetem
Powietrze zamknięte
W płucach zakleszczonych
Bo powroty nigdy nie są tym samym
Nie obok
Nie zawsze
Nie warto
A atomy krążące
Bezwładnie zgubione
Ślepe, głuche w ciszy
Skóry szukającej
Iskry przyciągania
Komentarze
Prześlij komentarz