FLANEUR
Idę przed siebie a kamienie
W mojej przepastnej kieszeni
Prześlizgują się pomiędzy
Chłodnymi palcami
Wcale się nie śpieszę a świat
Rozchyla się by wnet
Zasnutym być jak kurtyna
Łopotana przez los
Mijam powoli wydarzenia
Obserwując je bez dotyku
Zapisując wciąż na kliszy
Mojej pamięci
Im dalej idę tym mniej we mnie
Ciężkich kamieni doświadczeń
Więcej wspomnień, gdy na głowie
Welon kurtyny
Komentarze
Prześlij komentarz