DWA UŚMIECHY SMUTEK GRATIS Dzisiaj w galerii była wyprzedaż Handlowa niedziela emocji Dwa uśmiechy smutek gratis Poszliśmy ciekawi z twarzami w dłoniach Drzwi rozsunęły się jak źrenice Zdziwienie pakiet zazdrość Zanurzaliśmy się wszyscy w półkach Przymierzając maskę za maską Zachwyt w cenie apatii Słońce wschodziło zachodząc zbyt szybko Galeria krążyła wokół i wokół Szczęście dobierz głód
MAGDA: ZIMA Mężczyzna leżał na plecach. Prawą rękę podłożył pod swoją głowę. Lewa znikała pod kołdrą nurkując w rejony najbardziej czułe o świcie u mężczyzn. Nogi miał rozrzucone w kształcie litery V. Jakby nie zwykł dzielić się łóżkiem z osobami postronnymi. Mężczyzna lekko pochrapywał. Mężczyzna miał imię. Magda leżała na lewym boku, skierowana twarzą do niego. Głowę podpierała dłonią. Za plecami miała przestrzeń pokoju. Po latach przespanych w niecce pomiędzy ścianą, a męskimi plecami Igora, nie chciała już dać sobie odebrać powietrza. Magda nie spała. To był ważny poranek. Piotrek, bo tak miał na imię mężczyzna, po raz pierwszy został u niej do rana. Za oknem był piąty dzień wiosny. Choć przyroda postanowiła wystawić w tym roku ludzi na próbę. Ziemia była ciągle przykryta śniegiem. Skuta przymrozkami. Magda usiadła na łóżku. Na podłodze ubrania splątały się, biorąc przykład ze swoich właścicieli. Próbowała wygrzebać coś dla siebie. W końcu wyciągnęła podkoszulek P...
Komentarze
Prześlij komentarz