Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Klamka

KLAMKA Pragnę twojej dłoni Nieśmiało zbliżającej Albo całkiem inaczej Napierającej gwałtownie Pragnę twojej dłoni Malującej krajobraz Linii papilarnych Na mojej chłodnej skórze Pragnę twojej dłoni Wciągając obcy zapach Znanym staje się wkrótce By na mnie już trwać Pragnę twojej dłoni Gdy otwieram wolno to co Ukryte tylko z pozoru Byś nie mógł już wrócić

Wreszcie wyrzuciłam

WRESZCIE WYRZUCIŁAM Strzepnęłam z ramion Ściągnęłam z włosów Zdrapałam z ciała Szarpnęłam niczym Nasączony tampon Spłukałam z deszczem Wysuszyłam wiatrem Schłodziłam nocą by Słońca wiosennego Balsam nałożyć Tylko czaszki nie mogłam Rozdłubać upartej Myśli wspomnienia Tłuką zajadle O brzegi powiek

Biel

BIEL Mogłabym być bielą Bo biel to wszystkie kolory świata Zlane w jeden Biel to całość zamknięta Paleta Losu Mogłabym być bielą Pozornym chłodem pieszczącym skórę Drażniącym Te same receptory Co ogień Mogłabym być bielą Lecz za dużo za mną pyłu wydarzeń Przewianego Lepka od pamięci Szarość